Przejdź do głównej zawartości

154 rocznica pierwszej transatlantyckiej wiadomości



Dokładnie 154 lata temu królowa Wiktoria nadając pierwszy transatlantycki telegram rozpoczęła nową epokę w komunikacji. Jego adresatem był amerykański prezydent James Buchanan. Choć przesłana przez królową Wiktorię depesza składała się jedynie z kilkunastu słów łączny czas, który upłynął, nim prezydent Buchanan mógł ją wreszcie odczytać wynosił ponad 17 godzin. Mimo, iż na dzisiejsze standardy jest to niezwykle długo to ówcześnie był to niesamowity skok technologiczny i znacznie przyśpieszenie wymiany informacji między narodami rozdzielonymi przez Atlantyk. Przesłanie korespondencji tradycyjną drogą morską zajmowało10 dni (i to w jedną stronę - nie licząc czasu potrzebnego na odpowiedź).



Już w miesiąc po tej pierwszej depeszy kabel się przepalił a zarówno wcześniej jak i później położenie setek kilometrów miedzianego drutu na dnie Oceanu Atlantyckiego nastręczało ogromnych problemów (kable przy próbach ich kładzenia wielokrotnie się łamały i ginęły w odmętach oceanu) – mimo to owo wydarzenie zapoczątkowało nieprzerwany po dziś dzień postęp w dziedzinie komunikacji. W ciągu, zaledwie kilku lat udało się osiągnąć zwiększenie prędkości przesyłu danych pięćdziesięciokrotnie a na początku XX wieku możliwe było wysłanie ponad 120 słów na minutę.



Dziś, gdy żadnych problemów nie nastręcza komunikacja w czasie rzeczywistym z praktycznie każdego miejsca na ziemi a portale społecznościowe zrzeszają setki milionów (jeśli nie miliardy) ludzi komunikujących się ze sobą nieustannie warto spojrzeć na odpowiedź prezydenta USA, której udzielił on na depeszę gratulacyjną przesłaną przez królową Wiktorię. Miał on napisać iż: „jest to większy tryumf, niż jakikolwiek odniesiony na polu bitwy, gdyż jest użyteczny dla całej ludzkości. Być może ta linia telegraficzna, z Bożą pomocą, przyczyni się do ustanowienia trwałego pokoju i przyjaźni między wieloma narodami i jest instrumentem danym nam przez Opatrzność do rozpowszechniania religii, cywilizacji, wolności i prawa na świecie”.

Mapa z 1858 z zaznaczoną trasą kabla transatlantyckiego

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

dobre złego początki

Myślę, iż śmiało można założyć, że każdy z nas słyszał o aspirynie. A zdecydowana większość zapewne i zażywała ów lek, czy to na przeziębienia, bóle głowy, zęba czy co tam jeszcze trapi człowieka. Podejrzewam jednak, że niewielu (choć pewnie znajdą się i tacy) z nas zażywało inną substancję chemiczną zwaną heroiną. To ciekawe, ale nawet nazwy heroina i aspiryna brzmią podobnie. Ich związki wcale się jednak na tym nie kończą.  Przede wszystkim łączy je ta sama osoba i ta sama firma. Ową osobą jest Felix Hoffmann a firmą znany chyba wszystkim producent medykamentów Bayer. Choć kwas salicylowy (wraz ze swymi leczniczymi właściwościami) obecny np. w korze wierzby będący w istocie aspiryną (gwoli ścisłości aspiryna to nazwa handlowa na acetylową pochodną kwasu salicylowego - kwas acetylosalicylowy) znany był już od starożytności a heroina (również nazwa handlowa - naukowo zwana diacetylomorfiną) odkryta została w 1874 roku przez brytyjskiego chemika C.R.A. Wrighta to właśnie Felix Hof

Vox populi, vox Dei?

Nie dalej jak kilka dni temu w pewnej dyskusji (internetowej, bo internetowej, ale jednak) moja znajoma stwierdziła, że większość uważa tak i tak a większość mylić się nie może. Nie jest istotne w jakiej kwestii owa większość się wypowiedziała - mnie zdumiała niezachwiana wiara koleżanki w słuszność wyborów większości. Cóż może jestem małej wiary w ród ludzki, ale większość nigdy nie była dla mnie wyznacznikiem słuszności. Pewna rocznica którą dziś "świętujemy" zdaje się potwierdzać moje obawy.  19 sierpnia 1934 roku to szczególny dzień dla pewnego człowieka, pewnego państwa i całego świata. Tym człowiekiem był nie, kto inny jak Adolf Hitler a państwem III Rzesza Niemiecka. Zaledwie kilka dni wcześniej 2 sierpnia 1934 roku zmarł Paul von Hindenburg, Prezydent Rzeszy. Hitler postanowił pozostawić owo stanowisko nieobsadzone. Mimo, iż już wcześniej przeprowadził w parlamencie ustawy, które dawały mu praktycznie pełnię władzy w państwie (zakazując między innymi działalności

per aspera ad astra

Rzadko zdarza się, iż mam okazję połączyć dwie moje pasje - historię, która zawsze miała i ma pierwsze miejsce pośród moich licznych zainteresowań jak i astronomię, o której wiem mniej niż bym chciał wiedzieć a która mimo to niezwykle mnie fascynuje. Z okazji pewnej rocznicy, o której poniżej taka okazja się nadarza.  W nocy z 16 na 17 lipca 1850 roku, czyli dokładnie 162 lata i jeden miesiąc temu w obserwatorium astronomicznym amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda wykonano pierwsze w historii zdjęcie gwiazdy innej niż Słońce.  Jako, że mamy do czynienia z połową XIX wieku fotografię wykonano technologią dagerotypu - obraz gwiazdy pojawił się na metalowej płytce bez możliwości powielenia. Co ciekawe nie była to najjaśniejsza widoczna na niebie gwiazda, czyli Syriusz, ale Wega - choć najjaśniejsza w gwiazdozbiorze Lutni dopiero piąta co do jasności z wszystkich gwiazd nocnego nieboskłonu.  Autorem owej historycznej fotografii był John Adams Whipple - amerykański wynalazca, f